SKĄD TO CIEPŁO?
Samo nagrzewanie się ładowarek podczas ładowania jest normalnym zjawiskiem. Ich praca wiąże się bowiem z konwersją prądu i napięcia elektrycznego. Większość urządzeń elektrycznych (w tym telefony komórkowe, laptopy czy tablety) obsługuje prąd stały (DC) niskiego napięcia, tymczasem prąd z gniazdka domowego użytku jest prądem przemiennym (AC) wysokiego napięcia. Ze względu na tą różnicę, ładowarka nie jest w stanie przesłać tyle prądu w urządzenie, które ładuje, ile otrzymała z gniazdka, ale jedynie jego część. Reszta prądu zostaje zatem przetworzona w energię cieplną i przez to ładowarka się nagrzewa. Jeśli jednak ładowarka jest gorąca do tego stopnia, że nie można jej nawet utrzymać w rękach, to sygnał, że coś jest ze sprzętem nie tak. Należy w takiej sytuacji jak najszybciej odłączyć urządzenie od źródła zasilania i zanieść ładowarkę do serwisu, żeby sprawdzić, czy nic nie uległo uszkodzeniu.
JAK ZMNIEJSZYĆ RYZYKO POŻARU?
Niezależnie jednak od poziomu sprawność naszych urządzeń, w ramach korzystania z ładowarek powinniśmy zachowywać odpowiednie środki bezpieczeństwa, które uchronią nas przed potencjalnym pożarem. Przede wszystkim należy zadbać o to, aby ładowarki nie były osłaniane niczym, co utrudniałoby im odprowadzanie ciepła - najlepiej zatem trzymać je z daleka od dywanów, wykładzin, pościeli i innych tkanin. Tak naprawdę nie należy ich zostawiać bez dozoru w pobliżu jakiegokolwiek materiału łatwopalnego - nie każde zwarcie jesteśmy w stanie przewidzieć, a jeśli będziemy spać, albo będziemy poza domem, nie zdążymy wystarczająco szybko zareagować i zapobiec nieszczęściu. Warto też unikać korzystania z ładowarek, które nie pochodzą od producenta urządzenia ładującego. Nietrudno bowiem trafić w ten sposób na produkt wątpliwej jakości, który jest podatny na awarie przez wady fabryczne.